Strony

30 grudnia 2013

30.12.13

"Ze wszystkich zmartwień, którymi trapiłam się w życiu, przynajmniej dziewięćdziesiąt procent było niepotrzebnych - często powtarzam to moje ulubione powiedzenie. Może jesteśmy zbyt czujni, zbyt uważni, zbyt zasłuchani w nasze obawy. Wydaje nam się, że zaraz, lada chwila, coś złego może się zdarzyć, a nawet powinno. (...) Może w tych wszystkich obawach gubi się samo życie, jego niepowtarzalny smak.... Może słowo 'lekkomyślność' oznacza coś dobrego - po prostu lekkość myśli, czyli beztroskę A tak bardzo przecież chcemy, choćby przez chwilę, być bez trosk. Może odwaga to nie jest brak strachu, tylko panowanie nad nim."









(sweterek- h&m | kamizelka- VuBu | spodnie- h&m | naszyjnik- romwe | buty- VuBu )

Miłego! 
♥ iks pe

29 grudnia 2013

W kuchni: pierś ze szpinakiem i mozzarellą + ryż.


Dzisiaj mam dla was pomysł na pyszny obiad. Jest on dla wielbicieli szpinaku, do których ja należę :) Nie wiem dlaczego ktoś może mieć do niego uprzedzenia? Bo przecież nieprzyprawiony nie ma smaku a gdy przyprawimy go tak jak lubimy od razu smakuje lepiej. Ja przyprawiam go czosnkiem mmmm :)

Składniki (na jedną porcję)
• około 100g piersi z kurczaka
• 4 brykiety mrożonego szpinaku
• ząbek czosnku
• 50 g ryżu (pół woreczka)
• mozzarella
• przyprawy (sól/ wegeta,  pieprz + do kurczaka wedle uznania)


Sposób przygotowania: 
1. Szpinak smażymy aż się odmrozi i całą woda odparuje. Na początku najlepiej pod przykryciem, po kilku minutach zdjąć przykrywkę.


2. Doprawiamy go czosnkiem, solą/ wegetą i pieprzem. Mieszamy przez chwilkę i możemy zdjąć z ognia.

3. Tłuczkiem rozbijamy naszego kurczaka i przyprawiamy wedle uznania. Ja użyłam przypraw: kebab-gyros oraz ostra papryka


4. Smażymy go na patelni z niewielką ilością tłuszczu z obu stron.

5. W między czasie gdy robi nam się szpinak, a później gdy smażymy pierś możemy ugotować nasz ryż. Ja zawsze używam ryżu brązowego, który trzeba gotować 30 min, dlatego zawsze nastawiam go na samym początku :)

6. Na pierś układamy szpinak i pokrojony w plasterki  ser mozzarella. Wkładamy na talerzyku do mikrofalówki na kilka sekund, aby delikatnie się rozpuścił. Druga opcja jest taka, że pokrojoną mozzarellę kładziemy na pierś i wsadzamy ją na kilka minut do piekarnika do czasu aż się nie rozpuści.

7. Ryż przyprawiamy wedle uznania (ja wegetą) i kładziemy resztę szpinaku.




SMACZNEGO! 
♥ iks pe

27 grudnia 2013

My first tattoo #3

Już na całe życie na mojej ręce będzie widniał napis "Think positive". Czemu taki napis? Na pewno nie bez powodu. Ma on dla mnie głębsze znaczenie. A jakie? Przekaz jest prosty- MYŚL POZYTYWNIE, jednak ciężko przelać mi to co mam w głowie tutaj na ekran monitora. Ja to rozumiem na swój bardziej skomplikowany sposób i nawet nie potrafię wam powiedzieć tego co siedzi w mojej głowie. Tym bardziej, że nie chcę narzucać wam mojego toku myślenia, ponieważ ta sentencja dla każdego może znaczyć zupełnie co innego. Jedna osoba starała mi się narzucić swoje rozumowanie tych dwóch słów, co mnie bardzo zdenerwowało, dlatego ja nie zamierzam zmieniać waszego. Wyszło tak, że tatuaż zrobiłam w trudnych miesiącach dla mnie. Człowiek na swojej drodze spotyka wiele przeciwności losu. Dlaczego tak jest, że więcej czasu przeznaczamy na złoszczenie się o jedną rzecz, której nie uzyskaliśmy niż myślenie o wszystkich cudownościach obecnych w naszym życiu?  Czasami warto skierować własne myśli na inne tory i zacząć dostrzegać małe szanse od losu. Bo pamiętajcie- nic nie dzieje się bez przyczyny. Każde wydarzenie, każdy człowiek jakiego spotkamy na naszej drodze wnosi coś do naszego życia. Jeśli naprawdę przyjrzysz się każdemu swojemu doświadczeniu i dobrze je rozważysz, okaże się, że jest bezpośrednim skutkiem twoich czynów i myśli.
 Moja decyzja jest w pełni przemyślana i nie żałuję tego. Nie przejmują mnie komentarze, w stylu "będziesz miała problem ze znalezieniem pracy". Powiedźcie mi po co wybiegać tak daleko w przyszłość? Nie lepiej cieszyć się tym co jest teraz, czyli szczęściem dzisiejszego dnia oraz szczęściem swoim i innych? Po co negować i szufladkować ludzi? Każdy robi to co uważa za słuszne. Kto wie może wszystko tak ruszy do przodu, że aby przyjęli cię do pracy będziesz musiał/a mieć dziarę? Po co się ograniczać w myśleniu?  Nie zapominaj, że masz wyobraźnię! Kreuj, baw się nią i nie ograniczaj się! Pamiętaj- życie masz tylko jedno! Jak czegoś nie zrobisz to nigdy się nie dowiesz czy będziesz żałować! Na prawdę nie wiem co będzie za 10 lat, ale nie myślę o tym teraz i nie zmuszajcie mnie do tego, bo chcę cieszyć się dzisiejszym dniem! :)


Jeśli macie jakiś pytania możecie śmiało pytać, a ja odpowiem na nie w osobnej notce lub pod wpisem :) 


Miłego dnia!
♥ iks pe

23 grudnia 2013

23.12.13


Jak wasze przygotowania do świąt? Bo moje ostatecznie dobiegły końca. Dzisiaj pomogłam mamie i wszystko już jest gotowe. Uwielbiam ten cały świąteczny klimat, te wszystkie lampki i świeczki. Zawsze, gdy na dworze robi się już ciemno zapalam moją małą choineczkę, lampki na parapecie i wszystkie świeczki jaki mam tylko w pokoju. I wtedy pokój staje się dla mnie moją wymarzoną krainą, gdzie zapominam o wszystkich problemach, biorę książkę do ręki i zaczytuję się w niej :) Nawet nie przeszkadza mi to, że za oknem nie ma śniegu, bo kto chce poczuć magię świąt to i tak ją poczuje! :)






(sweter- AxParis | legginsy- Orsay | naszyjnik- pasooje)


I na koniec świąteczny filmik :) 


WESOŁYCH ŚWIĄT MOI MILI! :*
♥ iks pe

21 grudnia 2013

3 stylizacje na wieczór wigilijny


Ho, ho, ho! Dzisiaj mam dla was trzy propozycje moich stylizacji na wieczór wigilijny. Są to same sukienki, ale koniecznie chwiałam wam je pokazać, bo na dzień dzisiejszy są one moimi ulubionymi :)


1. Luźna sukienka, czyli nie trzeba się martwić, że będzie widać nam najedzony brzuszek :D Jest ona z AxParis.



2. Rozkloszowana czarno-białą sukienka.Choć wygląda jak spódniczka + bluzka to mogę zapewnić was, że jest to jedność :) Czarno - biała część wykonana jest z gumy dzięki czemu cudownie się układa.


 3. Trzeba sukienka jest bardzo kobieca. Ma przepiękny tył odsłaniający plecy. Jest ona z Dresstination.



Która sukienka przypadła wam do gustu?
Miłego wieczoru!
♥ iks pe


20 grudnia 2013

20.12.13


 Listopad i grudzień to bardzo szalone miesiące, które wymagają ode mnie dużo zaangażowania, wysiłku oraz stresu. Jestem wykończona. Czekałam z niecierpliwością na dzisiejszy dzień, bo spokojnie będę mogła odetchnąć od szkoły, spędzić czas z rodziną i ogarnąć wszystkie pomysły na notki, bo jest ich na prawdę sporo! Teraz nie miałam na to czasu, bo sama dla siebie nie potrafiłam znaleźć chwilki aby poczytać książkę czy stworzyć materiały do wpisów. Gdybyście tylko widzieli co mam w głowie to byście się przerazili! Tysiące myśli przenika przez siebie a wśród nich sporo pomysłów na urozmaicenie bloga i nowe notki . Nie macie pojęcia jak mnie to cieszy! :) Uciekam sprzątać, a później jadę do cioci i przez 3 dni będziemy robiły ciasteczka!





(plaszcz, bluza, spódniczka- romwe | buty- bershka)


Miłego weekendu!
♥ iks pe

17 grudnia 2013

My first tattoo #2


W tym wpisie napiszę jak to wszystko wyglądało z całą moją tatuażową decyzją, w kolejnej notce pokażę wam mój tatuaż, a ostatni wpis będzie poświęcony odpowiedziom na wasze komentarze :)
Tak więc wszystko zaczęło się już bardzo dawno temu, kiedy to byłam w ostatniej klasie gimnazjum i ten rodzaj dość specyficznej sztuki bardzo mi się spodobał. Mogłam godzinami oglądać tatuaże. Do dzisiaj mam folder z kilkoma najlepszymi pomysłami oraz taki z najbardziej ekstrawaganckimi dziarami. Dopiero w pierwszej technikum odważyłam się zapytać mamę czy mogłabym sobie coś wytatuować. Jej odpowiedź brzmiała "tak". Szczerze? Bardzo się zdziwiłam, bo przecież to jest tatuaż, do tego na całe życie! No dobra- mama nie ma nic przeciwko, więc co? Poleciła mi dobrego tatuażystę i zaczęło się poszukiwanie wzoru. Od początku wiedziałam, że będzie to napis. Jednak szukałam, zmieniałam co chwilę swoje decyzje, aż w końcu doszłam do wniosku, że to jeszcze nie ten czas. Będąc w drugiej klasie technikum był taki moment, że byłam przekonana na sto procent, że zapiszę się, ale jednak coś mnie przed tym powstrzymywało i to wcale nie był stres czy lęk, po prostu czułam, że to jeszcze nie jest odpowiedni czas.





W końcu wyszło tak, że swój pierwszy tatuaż zrobiłam 10 grudnia 2013 roku. Całkiem spontanicznie, choć wzór nie został wybrany na szybko ani przypadkowo, broń Boże! A wyglądał to tak, że miałam (i nadal mam) wizytę u pewnego tatuażysty dopiero na maj, jednak czekanie nie dawało mi spokoju! A jakoś tak tydzień przed tym 10 grudnia moja koleżanka robiła tatuaż (u innego tatuażysty niż jestem zapisana), więc pojechałam do niej w celu dotrzymania towarzystwa i z głupoty zapytałam się o najbliższy wolny termin. Miał być na początku nowego roku, ale jakaś dziewczyna zrezygnowała, więc ja weszłam na jej miejsce. Nie miałam żadnych wahań co chcę zrobić,  bo wiedziałam już od jakiegoś czasu co chcę sobie wytatuować. Druga sprawa jest taka, że pierwszy tatuaż miał być inny, większy, dłuższy i przede wszystkim w innym miejscu, jednak na sam początek chciałam coś mniej rzucającego się w oczy, więc sentencja, którą chciałam sobie wytatuować została skrócona do minimum, ale przekazuje praktycznie to samo. A co mówi mój tatuaż dowiecie się w kolejnym wpisie :)








 ♥ iks pe

(zdjęcia: źródło galeria google)