Wczoraj razem z koleżankami z klasy wybrałyśmy się na Festiwal Kolorów. Odkąd się dowiedziałam o tym, że takie wydarzenie ma mieć miejsce wiedziałam, że koniecznie muszę się tam wybrać. Jednak później wiele się pozmieniało i całą sprawa ucichła. Pewnego dnia koleżanki z klasy coś o tym wspomniały i powiedziałam, że jak planują jechać to się na to piszę :) I jak widać wyprawa się udała. Co prawda na pierwszy wyrzut nie zdążyłyśmy, bo stałam w kolejce po proszki. Zgłosiłam się jako ochotnik wstąpienia w ten tłum ludzi. To byłą istna tragedia. Mnóstwo spoconych ludzi pchających się po kolorowe proszki a między nimi mała, zgnieciona Patrycja, która nie miała czym oddychać, ale przeżyłam, co prawda z połową wyrwanych włosów, potem na czole, podeptana i poturbowana, ale jakoś się dostałam :D Tak więc moja rada- jeśli się wybieracie na ten festiwal to kupcie proszki na internecie :)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
oo Agata! :)
OdpowiedzUsuńJakie mega, też chciałabym się tam znaleźć <3
OdpowiedzUsuńhttp://tinnqu.blogspot.com/
Strasznie podoba mi się pomysł tego Festiwalu kolorów, ale jakoś tak wyszło, że się nie wybrałam:(
OdpowiedzUsuńhttp://aaha-aahaa.blogspot.com/
Ciekawy festiwal.
OdpowiedzUsuńnataa-liiaa.blogspot.com
kurcze, widziałam Cie chyba jak szłaś w stronę festiwalu, chciałam zagadać, ale spieszyłam się z koleżanką na pociąg, a chyba nawet na mnie popatrzyłaś :)
OdpowiedzUsuńa festiwal był mega pozytywny ;D nam proszki dali z liptona, ale to wcześniej było :)
świetny festwial ;)
OdpowiedzUsuńśliczną masz koleżankę z ostatniego zdjęcia po lewo i reszty ;)
OdpowiedzUsuńŚwietny pomysł z tymi kolorami!
OdpowiedzUsuńGenialne!
OdpowiedzUsuńTeż sie kiedys wybiore.
peacelovemus.blogspot.com