the first weekend of December

Jak minął wam pierwszy weekend grudnia? Już coraz bliżej Nowy Rok, a jeszcze bliżej święta! No własnie święta- ja już słucham świątecznych piosenek :) Może i trochę wcześnie, ale lubię ten cały świąteczny klimat. Chyba nigdy mi się to nie znudzi. Uwielbiam patrzeć na wystawy sklepowe z tysiącem migoczących lampek!
Z racji tego, że w sobotę choroba wdała się we znaki w postaci kataru, aby nie wychodzić na zewnątrz zaprosiłam do siebie znajomych. Odkąd zaczął się rok szkolny, a nasi chłopacy zaczęli studia, trudno było nam się dogadać tak aby każdemu pasowało. Ja z A. spędzamy z sobą czas codziennie w szkole (już od 14 lat!), więc mamy się dosyć :D Po długim czasie w końcu doczekaliśmy się spotkania we czwórkę. Zamówiliśmy pizzę, rozmawialiśmy i śmialiśmy się. Pokazałam im również moje albumy ze zdjęciami- świetnie było trochę powspominać. Lubię takie wieczory w ciepłym domku przy miłym towarzystwie. Zdecydowanie należę do domowników niż imprezowiczów! Nudna jestem- wiem :D

(mam świadomość, że to nie są kieliszki do wina, ale z nich się fajnie pije :D )

Niedziele zaowocowała w pierwsze świąteczne zakupy. Kupiłyśmy z mamą kilka dodatków do domu. Przygotowałam o tym osobny post oraz filmik, więc myślę, że na dniach się pojawi. Po zakupach odwiedziliśmy moją ciocię ( siostrę mamy :D ) i spędziliśmy rodzinny wieczorek przy herbatce i tworzeniu mikołajów oraz objadaniu się ciasteczkami mojej cioci! Zdradzę wam, że ma ona w planach założenie bloga albo vloga kulinarnego. Jak tylko tak się stanie będziecie musieli ją odwiedzać aby zobaczyć jakie pyszności tworzy, a dupka będzie rosła :) Uwielbiam takie rodzinne wieczorki, bo czas spędzony z rodziną zawsze będzie ty najlepszym! A późnym wieczorem po studiach wpadł do mnie mój chłopak :)