ROK 2013

Byłam w trakcie pisania notki dokładnie opisującej każdy miesiąc 2013 roku, ale przerwałam. Nie chciałam wgłębiać się za bardzo w przeszłość. Ten rok dał mi nieźle popalić. Rozpoczął się on fantastycznie, bo razem ze znajomymi oraz chłopakiem, później z miesiąca na miesiąc było co raz ciężej. Byłam przekonana, że poradzę sobie sama ze wszystkimi problemami i to przyczyniło się do tego, że oddalałam się od bliskich mi osób. Masz kogoś, a nagle znika z twojego życia jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki. Pewne wydarzenia otworzyły mi oczy, ukazały świat taki jak jest na prawdę. I tutaj potwierdziło się to, co kiedyś do was napisałam, że "nic nie dzieje się bez przyczyny. Każde wydarzenie, każdy człowiek jakiego spotkamy na naszej drodze wnosi coś do naszego życia. Jeśli naprawdę przyjrzysz się każdemu swojemu doświadczeniu i dobrze je rozważysz, okaże się, że jest bezpośrednim skutkiem twoich czynów i myśli". Nie miałam wyboru- żeby być szczęśliwszą musiałam się zmienić, zacząć inaczej patrzeć na pewne sprawy. I wtedy po jakimś czasie zobaczyłam rezultaty. Było mi od razu łatwiej, gdy zaczęłam inaczej patrzeć na pewne wydarzenia.


W lutym mój chłopak miał studniówkę- wybawiłam się na niej jak nigdy, a podobno nie lubię tańczyć! W marcu w święta wielkanocne byłam z chłopakiem na sankach! W kwietniu miały miejsce moje ukochane zajęcia terenowe, czyli miesiąc bez nauki, ale na robieniu czegoś co się lubi. Wtedy miałam troszkę więcej czasu i zaczęłam zdrowy styl życia oraz chodziłam na siłownie. Nie mogę też zapomnieć o moim półmetku oraz wycieczce, na której nam się tak nudziło i wciągaliśmy hel z balonów! W maju minął rok odkąd jestem z moim chłopakiem. W czerwcu wielkim wydarzeniem miał być koncert Lany w Warszawie, ale skończyło się to jedną wielką katastrofą, litrami łez i zakończeniem przyjaźni z dziewczynami. W wakacje pracowałam i dzięki temu spełniłam swoje marzenie i odwiedziłam Londyn. W wakacje spędzałam mnóstwo czasu ze znajomymi ciągle gdzieś jeżdżąc czy zwiedzając. O ile dobrze pamiętam to od wakacji mamy nowego domownika i jest nim piesek, który wabi się Majki. We wrześniu zaczęła się trzeci klasa technikum. W tym roku szkolnym relacje z koleżankami z klasy bardzo się rozwinęły, zaczęłyśmy ze sobą spędzać więcej czasu i po raz pierwszy wybrałyśmy się na imprezkę zwaną Wieś Party. Byłyśmy tam już nawet dwa razy. Nie sądziłam, że tak tam się wybawię, serio! We wrześniu zaczęłam również kurs prawa jazdy.W październiku żyłam szkołą, prawem jazdy, które przysporzyło mi wiele stresu- wolę nawet nie wspominać! Listopad czyli moja osiemnastka, zdane testy na prawko za drugim razem. Z egzaminem praktycznym nie było tak łatwo! I w tym miesiącu w końcu mój pokój zaczął jakoś wyglądać po małych zmianach. Listopad to też miesiąc komplikacji, niedomówień, kłótni i łez. W grudniu poznałam kilka nowych osób, po raz pierwszy piekłam świąteczne ciasteczka i wspólnymi siłami zrobiłyśmy ich około 13 kg! W tym miesiącu minęły dwa lata od znajomości z moim M., spłukał mi się w wannie jeden kolczyk, a dostałam je na rocznicę! No i oczywiście jeszcze zrobiłam sobie tatuaż!

Sylwestra miałam spędzać w Krakowie, ale ostatecznie plany się zmieniły i wylądowaliśmy u mnie w domu. Byłą nas szóstka, obawiałam się, że to co kupiliśmy do jedzenia nam nie wystarczy, ale jednak się myliłam! Nawet dużo zostało i przyznam się wam, że w sumie to nic nie wypiłam jako jedyna, ale najadłam się tak, że chodzić nie umiałam hahaha
To takie moje małe podsumowanie 2013 roku! 

A z okazji 2014 chciałabym Wam życzyć wszystkiego co najlepsze, spełnienia marzeń i tego abyście dążyli do swoich celów i się nie poddawali i aby na waszych twarzach cały czas widniał uśmiech!

♥ iks pe

9 komentarze:

  1. Świetne podsumowanie :)
    Szcześliwego nowego!

    OdpowiedzUsuń
  2. A dlaczego się już nie przyjaźnicie z dziewczynami ? Jeśli to zbyt prywatne pytanie to nie musisz odpowiadać , tak zapytałam tylko :)

    OdpowiedzUsuń
  3. No wlasnie co się stało?:) Bylyscie taka swietna paczka:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Mi też miniony rok dał trochę popalić, m. in. też zakończyła się moja długoletnia przyjaźń, ale już o tym nawet nie myślę. Zapominam o tym co złe, mamy teraz nowy rok i nowe możliwości! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. to jesteśmy trzy, bo mnie też zakończyła się przyjaźń... i to nawet dwie :C

      Usuń
  5. Jezu, jaki ty masz piękny brzuch! ♥

    OdpowiedzUsuń
  6. bardzo fajny post, ja również w tym roku zrobiłam sobie tatuaż i odwiedziłam Londyn. :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Gdy przeczytałam ostatnie słowo w tym co życzysz to od razu się uśmiechnęłam! Uwielbiam czytać Twojego bloga i dodajesz mi takiego powera że będę robić wszystko aby dążyć do celu który sobie obrałam!! :) Tobie również życzę wszystkiego dobrego!

    OdpowiedzUsuń
  8. Piszesz naprawdę fajne posty ;) Oby tak dalej
    http://gabi-gabii01.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń

 

Blogger news

FBlinklinkTwitter

Łączna liczba wyświetleń

Obserwatorzy

Translate