Historia z życia spłukanej AuPair. No i stało się to co zazwyczaj się zdarza, gdy w weekend wybierze się szaleństwo imprezowe w Nowym Jorku! Jestem spłukana na cały tydzień! Zawsze jest ten stres aby wejść na konto po jakiejkolwiek imprezie, szczególnie gdy ma się do dyspozycji tylko $200 a w moim przypadku $150. Wybrałam się na kolacje z dziewczynami a później Andrea namówiła mnie na wypad do NYC do pubów! Oczywiście ze się zgodziłam, bo mogę tam wracać co tydzień! Po prostu kocham Nowy Jork i nie przegapię żadnej okazji aby tam się znaleźć. Bilety kupione, 40 minut drogi za nami, teraz pora dostać się na Chelsea! Okazało się ze jedyny subway, który tam jedzie jest w przebudowie, więc trzeba wziąć taxi! Wjeżdżamy na rooftop fancy hotelu gdzie znajduje się bar z restauracją. Tam czekali na nasz jej znajomi. Jak ja tak i Andy nie lubimy takich sztywnych klimatów wiec namówiłyśmy ich do pójścia do zwykłego pubu. Znów taxi, bo trzeba dostać się na drugą stronę NYC ! :) Ciekawe miejsce znalezione, drinki, shoty, tequila i rozmowy na spokojnie bez tańców :)
Ja wyszłam wcześniej, bo chciałam jechać do znajomych do Stamford. Wszystko poszło gładko, jestem na Grand Central i zaczęły się komplikacje. To był mój pierwszy raz, gdy wracałam do nowego miejsca zamieszkania pociągiem! Nie wiedziałam na który peron się udać, bo aplikacja mówiła coś innego, ludzie coś innego a rozkład na Grand Central coś innego. Zaufałam rozkładowi i takim oto sposobem znalazłam się w złym pociągu! Powinnam wziąć niebieska linie a wzięłam zielona! Zorientowałam się po 40 minutach podróży, wiec czym prędzej wysiadam i wzięłam taxowke do domu. Do Stamford nie pojechałam, bo jakby tego było mało padał śnieg! Wykąpałam się i wkurzona poszłam spać! Będzie co wspominać :P
(sukienka- Romwe | buty- Primark | okulary- no name)
Miłego dnia!
♥ iks pe
Wyglądasz pięknie , cudowna sesja <3
OdpowiedzUsuńhttp://xthy.blogspot.com/
O masakra. Dobrze, że w porę się zorientowałaś, że to nie ten pociąg. ;) A co chodzi o hajsik to... chyba każdy to przeżywał minimum raz w życiu :D Ja jak idę na imprezę to biorę odliczoną kaskę, broń Boże, żebym wzięła ze sobą kartę haha ;)
OdpowiedzUsuńŚwietnie wyglądasz, jak zwykle ;)
ale zazdroszczę Ci tego NYC!!! trzeba chyba ruszyć dupsko i się zmotywować do działania by za jakiś czas móc spacerować po Soho !!
OdpowiedzUsuńNo nieźle! To zaszalałaś! Z pewnością kolejnym razem będziesz ostrozniejsza! ;)
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie /Dorota
Normalbutdidnot.blogspot.com
Jak ja zazdroszczę Ci tych Stanów i tego, że co tydzień możesz być w NY. Co do Twojej przygody- masz rację, będziesz mieć co wspominać :) Pozdrawiam cieplo i czekam na nowy filmik na yt <3
OdpowiedzUsuńhttp://www.kardamonusmak.blogspot.com
Takie historie mimo iż nie należą do przyjemnych w przeżyciu po kilku latach stają się miłych i zabawnym wspomnieniem :)
OdpowiedzUsuńSwietne zdjęcia!
za kilka miesięcy na pewno bedziesz to miło wspominać, przynajmniej dałaś sobie radę, nie spanikowałaś :D/Karolina
OdpowiedzUsuńDwie Perspektywy Blog [Klik]
Ciekawe gdzie byś dojechała :) Mam nadzieję, że to będzie Twój jedyny raz! ;)
OdpowiedzUsuńMój blog
Mój kanał
Zapraszam na Facebooka
kiedy mówiłas to na snapie mega się śmiałam hahha ♥\
OdpowiedzUsuńwww.easyblooog.blogspot.com
Historia z życia spłukanej AuPair. No i stało się to co zazwyczaj się zdarza, gdy w weekend *poniesie Was* szaleństwo imprezowe w Nowym Jorku! Jestem spłukana na cały tydzień! Zawsze jest ten stres *przed wejściem" na konto po jakiejkolwiek imprezie. Szczególnie, gdy ma się do dyspozycji tylko $200, a w moim przypadku $150. Wybrałam się na kolacje z dziewczynami, a później Andrea namawiała mnie na wypad do NYC, do pubów! Oczywiście że się zgodziłam, bo mogę tam wracać co tydzień! Po prostu kocham Nowy Jork i nie przegapię żadnej okazji, aby tam się znaleźć. Bilety kupione, 40 minut drogi za nami, teraz pora dostać się na Chelsea! Okazało się ze jedyny subway (metro/szynobus), który tam jedzie jest w przebudowie, więc trzeba wziąć taxi! Wjeżdżamy na rooftop(taras na dachu) fancy hotelu gdzie znajduje się bar z restauracją. Tam czekali na *nas jej znajomi. Jak *ja i Andy nie lubimy takich sztywnych klimatów, wiec namówiłyśmy ich do pójścia do zwykłego pubu. Znów taxi, bo trzeba dostać się na drugą stronę NYC ! :) Ciekawe miejsce znalezione, drinki, shoty, tequila i rozmowy na spokojnie bez tańców :)
OdpowiedzUsuńJa wyszłam wcześniej, bo chciałam jechać do znajomych do Stamford. Wszystko poszło gładko, jestem na Grand Central i zaczęły się komplikacje. To był mój pierwszy raz, gdy wracałam do nowego miejsca zamieszkania pociągiem! Nie wiedziałam, na który peron się udać, bo aplikacja mówiła coś innego, ludzie coś innego, a rozkład na Grand Central coś innego. Zaufałam rozkładowi i takim oto sposobem znalazłam się w złym pociągu! Powinnam "wziąć" *niebieską linie, a "wzięłam" zieloną! Zorientowałam się po 40 minutach podróży, wiec czym prędzej *wysiadłam i wzięłam taxówke do domu. Do Stamford nie pojechałam, bo jakby tego było mało padał śnieg! Wykąpałam się i wkurzona poszłam spać! Będzie co wspominać :p
Przepraszam ale pozwoliłam sobie poprawić twój tekst, bo jego gramatyka raziła po oczach, ten czas w USA zrobił swoje i sporo chyba zapomniałaś ;p lubię Cię oglądać na yt, ale czyta się nieprzyjemnie taki tekst. Mam wyrażenie że to lekceważenie czytelnika.
Pozdrawiam :)
Niestety język polski nigdy nie był mocną stroną Pati. Szkoda, bo uwielbiam Twoje filmy i snapy, ale czasem nie mogę Cię zrozumieć, bo robisz tak wiele błędów. Nie hejtuję Cię, ale mam nadzieję, że doda Ci to motywacji, bo głupio znać język angielski, a nie znać ojczystego! ;)
UsuńOj biedna Pati :( W przyszłości przynajmniej będziesz miała się z czego smiać :D
OdpowiedzUsuńMój blog
Będzie co wspominać :D
OdpowiedzUsuńPiękna sesja <3
Pati a czemu zarabiasz 150 a nie 200 dolarów?
OdpowiedzUsuńPiękna sukienka! *.*
OdpowiedzUsuńhttp://jenny-charlize.blogspot.com/
Hej super wpis Pati ��
OdpowiedzUsuńMam prośbę powiedziałabys jak wygląda twoja dieta od Majewskiego, co do niego napisałaś, koszt itp ? ��
No niezle wspomnienia beda :D
OdpowiedzUsuńhttp://natuuuu-blog.blogspot.com/
Zdecydowanie będziesz miała co wspominać! :) Sytuacja dość ciekawa hah ale grunt, że jakoś sobie poradziłaś.
OdpowiedzUsuńmy-wayyy.blogspot.com (kliknij)
Pati skoro jesteś teraz w Polsce to gdzie i kiedy mogłabym cię spotkać?😘
OdpowiedzUsuńNie Ty pierwsza i nie ostatnia. I mnie też zdarzają się takie pomyłki haha :D Ważne, że zapanowałaś nad sytuacją. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńpomau-nolimits.blogspot.com
PIEKNIE WYGLADASZ! <3
OdpowiedzUsuńhttp://veronicas-veronicass.blogspot.no/
(3
OdpowiedzUsuń(3
OdpowiedzUsuń