W kuchni: pierś ze szpinakiem i mozzarellą + ryż.


Dzisiaj mam dla was pomysł na pyszny obiad. Jest on dla wielbicieli szpinaku, do których ja należę :) Nie wiem dlaczego ktoś może mieć do niego uprzedzenia? Bo przecież nieprzyprawiony nie ma smaku a gdy przyprawimy go tak jak lubimy od razu smakuje lepiej. Ja przyprawiam go czosnkiem mmmm :)

Składniki (na jedną porcję)
• około 100g piersi z kurczaka
• 4 brykiety mrożonego szpinaku
• ząbek czosnku
• 50 g ryżu (pół woreczka)
• mozzarella
• przyprawy (sól/ wegeta,  pieprz + do kurczaka wedle uznania)


Sposób przygotowania: 
1. Szpinak smażymy aż się odmrozi i całą woda odparuje. Na początku najlepiej pod przykryciem, po kilku minutach zdjąć przykrywkę.


2. Doprawiamy go czosnkiem, solą/ wegetą i pieprzem. Mieszamy przez chwilkę i możemy zdjąć z ognia.

3. Tłuczkiem rozbijamy naszego kurczaka i przyprawiamy wedle uznania. Ja użyłam przypraw: kebab-gyros oraz ostra papryka


4. Smażymy go na patelni z niewielką ilością tłuszczu z obu stron.

5. W między czasie gdy robi nam się szpinak, a później gdy smażymy pierś możemy ugotować nasz ryż. Ja zawsze używam ryżu brązowego, który trzeba gotować 30 min, dlatego zawsze nastawiam go na samym początku :)

6. Na pierś układamy szpinak i pokrojony w plasterki  ser mozzarella. Wkładamy na talerzyku do mikrofalówki na kilka sekund, aby delikatnie się rozpuścił. Druga opcja jest taka, że pokrojoną mozzarellę kładziemy na pierś i wsadzamy ją na kilka minut do piekarnika do czasu aż się nie rozpuści.

7. Ryż przyprawiamy wedle uznania (ja wegetą) i kładziemy resztę szpinaku.




SMACZNEGO! 
♥ iks pe

6 komentarze:

  1. Właśnie DOSŁOWNIE moje ślinianki oszalały - idę zapchać się chociaż obiadem :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Przepis, w którym jest wegeta to przepis beznadziejny. A ta potrawa dzięki niemu jest bardzo niezdrowa.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. każdy przyprawa według uznania, wegata nie jest tu konieczna. Poza tym tu nie ma nawet łyżeczki wegety :)

      Usuń
  3. Oj narobiłaś smaku :) Potrzebne składniki mam w lodówce, więc już wiem co jutro zjem na obiad :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Mniam, mniam, mniam! Nie no, nie rób mi już apetytu tymi pysznościami i zamiast pokazywać na zdjęciach poproszę takie na obiad! :) :*

    OdpowiedzUsuń

 

Blogger news

FBlinklinkTwitter

Łączna liczba wyświetleń

Obserwatorzy

Translate